Mój pierwszy wernisaż poetycki.

Syna już mam, jak również dom i drzewo (samo się wysiało na tarasie, ale zawsze). Pomyślałem zatem – czemu nie zostać poetą?

To zdjęcie zrobiła Magda. Całkiem fajne, chociaż naprawdę tak dobrze nie wyglądam.

Jak postanowiłem tak zrobiłem. Na wernisażu były tłumy (jak na wernisaż poetycki oczywiście:)

Była trema, stres i dużo emocji. Przeczytałem jeden wiersz z komórki – tak, żeby było nowocześnie.

Ok, zapomniałem dodać, że żeby zrobić wernisaż musiałem mieć też trochę wierszy. Ponieważ piszę je od jakiegoś czasu nie było z tym problemu. Tego dnia wystartowałem też zrzutkę na wydanie Wyobraźni czyli kolorowanki dla dzieci (Więcej o zrzutce tutaj:
https://zrzutka.pl/zyg27k ). Cały zysk został przeznaczony na Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi w Laskach.

Nie wiem po co oni to kręcą jak ja coś mówię, ale takie czasy 🙂
Zapałkowy Król (jedna z moich bajek z Wyobraźni) wisi sobie spokojnie a obok zdjęcia artystki uznanej przez świat czyli Marty Wojtal.

Chcesz przeczytać wiersze, wejdź na www.naukachodzenia.pl