Mój pierwszy wernisaż poetycki.
Syna już mam, jak również dom i drzewo (samo się wysiało na tarasie, ale zawsze). Pomyślałem zatem – czemu nie zostać poetą?

Jak postanowiłem tak zrobiłem. Na wernisażu były tłumy (jak na wernisaż poetycki oczywiście:)
Dzień dobry Dzień dobry Na ścianach pokarm dla duszy, na stołach dla ciała
Była trema, stres i dużo emocji. Przeczytałem jeden wiersz z komórki – tak, żeby było nowocześnie.
Julka, która rysowała rysunki do Wyobrazni Coś tam przemawiam, ale Radek z tyłu chyba się załamał
Ok, zapomniałem dodać, że żeby zrobić wernisaż musiałem mieć też trochę wierszy. Ponieważ piszę je od jakiegoś czasu nie było z tym problemu. Tego dnia wystartowałem też zrzutkę na wydanie Wyobraźni czyli kolorowanki dla dzieci (Więcej o zrzutce tutaj:
https://zrzutka.pl/zyg27k ). Cały zysk został przeznaczony na Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi w Laskach.






Chcesz przeczytać wiersze, wejdź na www.naukachodzenia.pl