Szedł sobie dzisiaj ulicą pryszczaty koleżka i krzyczał za babcią, która do niego nie mówiła nic, za to nawijała do siebie (inteligentni ludzie podobno się nie nudzą/jeżeli mówisz do siebie idź do psychiatry).
Krzyczał “Pani słucha radia Trwam!” głosem zdradzającym, że wszelkie niecenzuralne słowa przy tej obeldze są słowną pieszczotą.
Zaczynam rozumieć ludzi, którzy mowią, że chcą wyjechać “z tego kraju”. Rozumieć to może za dużo powiedziane – zaczynam podzielać ich intencję wyjazdu. Jest jedna mała różnica – oni chcą wyjechać bo jedno ogląda Trwam a drugie TVN.
Nie przeszkadza mi nawet bardzo że się nienawidzą. Przeszkadza mi że zazwyczaj nawet nie starają się zrozumieć dlaczego.